
Koło na rowerze. Na okrągło z AZS!
Do pokonania w 25 dni:
• 11 Państw Europy
• W SUMIE KILOMETRÓW: 3675 km (w tym min. 3065 km rowerem, nie wliczając w to ani jednego kilometra błądzenia!)
• ŚREDNIO CODZIENNIE KM NA JEDNEGO CZŁONKA ZAŁOGI, zakładając, że pojedzie aż 5 uczestników: min. 147 km dziennie (w tym 123 km/dzień rowerem, jeśli nie zabłądzimy ani
o kilometr(!)). Najkrótsza trasa- po dotarciu nad wybrzeże Morza Czarnego- 68 km- dla odpoczynku; najdłuższa to 191 km.
Przyjąć należy, że trasa może się wydłużyć nawet o ¼ w wyniku różnych czynników.
• W towarzystwie Odry, Dunaju i Dniestru,
• (o)mijając Karpaty, Sudety i Alpy,
• przemierzając 3675 kilometrów po drogach i bezdrożach – wyżyn, nizin i delty rzek, z czego najmniej 3100 km na rowerach, nierzadko w strachu, w deszczu i w wietrze, albo w upale i na twardym siedzeniu,
• Przebyć drogę na własnych dwóch kółkach, mimo, iż przez całą drogę towarzyszyć nam będą cztery!
• Trzeba potwierdzić wyjazd najpóźniej na początku lipca!
CELE główne:
1. Dotrzeć do Morza Czarnego w 2 tygodnie: wyruszamy z Opola, jedziemy przez Czechy, Austrię, Słowację, Węgry, Chorwację, Serbię, Rumunię, Bułgarię, aż do Constanty w Rumunii
nad Morzem Czarnym. Stamtąd powrót przez Mołdawię, Ukrainę;
2. Wrócić do Polski- zdobywając pieniądze na zakup farb do pomalowania (m.in. we współpracy
z Młodzieżowym Domem Kultury) szarych ścian wnętrz Oddziału Pediatrii oraz Oddziału Chirurgii Dziecięcej Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu.
Tam dzieci naprawdę pytają o Kubusia, bo w tamtym pokoju gdzie leżały przez dzień, dwa, tydzień, miesiąc był, a tutaj Go nie ma.. Dlaczego właściwie nie ma Kubusia? A czemu ma go nie być?!
• Data wyjazdu spod WCM w Opolu: Piątek, 31.08.2012r., godz. 9.00
• Przewidywana data dotarcia nad Morze Czarne: Czwartek, 13.09.2012r.
• Przewidywany termin przekroczenia granicy ukraińsko-polskiej i dotarcia do Przemyśla: Piątek, 21.09.2012r.
• Przewidywany termin dotarcia do Częstochowy: Niedziela, 23.09.2012r.
• Przewidywany termin zakończenia wyprawy przy WCM w Opolu: Poniedziałek, 24.09.2012r.
Co zobaczymy?:
• Wielkie stolice europejskie, jak Wiedeń, Bratysławę, Budapeszt oraz najmniejsze i najbiedniejsze wioski , zwłaszcza ukraińskie i rumuńskie; kulturę i sposób myślenia tubylców; stare mury miejskie Belgradu i ogólnie zniszczoną jeszcze Serbię , deltę Dunaju, Morze Czarne, Lwów + Cmentarz Orląt Lwowskich oraz C. Łyczakowski;
• Po tym wszystkim przejedziemy ot po prostu wzdłuż, przez niemal całą Polskę południową, dla wprowadzenia skali porównawczej.
W trasie towarzyszył nam będzie samochód. Na terenie Polski (także w drodze powrotnej
od granicy z Ukrainą) samochód prowadzony będzie przez osobę z zewnątrz załogi.
W Polsce wszyscy uczestnicy załogi rozpoczynają wyprawę na dwóch kółkach, potem
co około 2 h stery przejmować będą kolejno uczestnicy wyprawy.
Zadania kierowcy:
• motywowanie pozostałych uczestników wyprawy;
• dokumentowanie wyprawy: robienie ciekawych zdjęć , filmów, opisów, czat;
• wyszukiwanie korzystnej trasy na mapie;
• Samochód będzie wiózł nasz sprzęt i jedzenie; to także alternatywa, jeśli (odpukać) komuś przytrafi się kontuzja. Może w trakcie drogi okaże się, że wrócą siły i pojawi się chęć do kontynuacji drogi rowerem!
CECHY uczestników:
• ODPOWIEDZIALNOŚĆ
• UKIERUNKOWANIE NA CEL
• WIEK 18+
• UMIEJĘTNOŚĆ PRZYSTOSOWYWANIA SIĘ DO NOWYCH SYTUACJI
• Zdolność SILNEGO MOTYWOWANIA siebie i innych w STRESIE i chwilach KRYZYSU
• Gotowość do podjęcia treningu OD TERAZ – z myślą o sobie i z myślą o innych uczestnikach
Koszt wyprawy na 25 dni (jeśli nie znajdą się sponsorzy!) nie powinien przekroczyć 2000 zł
• UBEZPIECZENIE, PASZPORT, SZCZEPIENIE przeciw żółtaczce, INNE WYDATKI = 390 zł
• ŁAPÓWKI, TAK ŁAPÓWKI = składamy się po 20 zł
• NOCLEGI = 0 zł rozłożone namioty „na dziko” lub za pozwoleniem mieszkańców w zagrodzie; Higiena: stacje benzynowe, gościnność mieszkańców, jeziora.
• WYŻYWIENIE = 600 zł (24 zł/dzień)
• PODSTAWOWE DOPOSAŻENIE ROWERU/ UCZESTNIKA = 380 zł przy założeniu,
że WYPOSAŻONY ROWER CROSSOWY, czyli TREKKINGOWY już jest.
• PALIWO DO SAMOCHODU = 410 zł
„Podróż to jedyna rzecz, po której kupieniu stajesz się bogatszy” Anonim
Oto, w czym można pomóc:
• wesprzeć Nas swoim uczestnictwem- zarówno czynnym (w sumie 5 osób), jak i biernym wsparciem (oby jak najwięcej!);
• przy podpisywaniu umów z mediami (dziennik NTO, radio ESKA, radio WAWA, TVP INFO,…);
• przy rozpowszechnianiu wiedzy tzw. metodą pantoflową, poprzez FB, na forach rowerowych,
na stronach internetowych AZS w poszczególnych miastach,…; jak również w dotarciu
do prezydentów miast Opole, czy też Przemyśl;
• przy założeniu i prowadzeniu strony internetowej, bloga, czatu z podróży- zapraszamy zwłaszcza studentów informatyki, jak również dziennikarstwa, którzy będą mogli wykorzystać
to doświadczenie w swoim portfolio! Cenny będzie również ciekawy pomysł na logo wyprawy, które wyruszy z Nami na wyprawę po Europie :)
• w dotarciu do sponsorów (producent farb do wnętrz, sprzętu rowerowego, produktów żywnościowych, słodyczy- dla dzieci, które odwiedzimy po drodze, dealera samochodów,…;
• w skompletowaniu sprzętu biwakowego dla grupy pięciu osób, narzędzi do naprawy rowerów
oraz wypożyczeniu bagażnika samochodowego na rowery, aparatu fotograficznego o dobrych parametrach;
• ze swojej strony oprócz organizacji mogę zaoferować przygotowanie apteczki pierwszej pomocy
oraz udzielenie pomocy w razie potrzeby;
• w skompletowaniu szczegółowych map i przewodników;
• wszelka inna pomoc i wsparcie bardzo mile widziane :)
• Zadaniem każdego z uczestników będzie przygotowanie istotnych wiadomości dot. dwóch państw, przez które będzie przebiegała nasza trasa. Zadaniem każdej z osób będzie nauczenie pozostałej części grupy podstawowych słów i zwrotów stosowanych w danym kraju oraz gestów, jakich nie należy używać.
• w grupie potrzebny będzie skarbnik, któremu przed wyjazdem wpłacone zostaną pieniądze (20 zł)
i który w trakcie trasy, jeśli zaistnieje taka sytuacja- założy dodatkową listę wpłat.
Czego się spodziewać?
1. Podziwu i krytyki ze strony innych;
2. Niezapomnianych wspomnień, krytycznych chwil, DOŚWIADCZENIA we współpracy grupowej i organizacji, które przyda się w życiu;
3. Wydatków, ale też odnajdywania sposobu na ich zupełne ograniczenie;
4. Problemów technicznych z rowerem- lecz gdy się przytrafi, to POLAK potrafi!;
5. Noclegów na łonie natury, bycia prawdziwie wolnym człowiekiem!;
6. Zdobycia bezcennej wiedzy o kulturze w jeszcze nieznormowanych przez UE krajach;
7. Wczesnego wstawania, płaskiego i wyżynnego terenu, nieprzewidywalnych warunków pogodowych, dróg i bezdroży, ale i bardzo zmotywowanej GRUPY!
8. Niektóre części ciała mocno przypomną nam o sobie- dlatego trening należy rozpocząć wiele wcześniej;
9. Będzie nam towarzyszył transport na czterech kółkach, który odciąży rowery i wesprze-
z założenia- psychicznie.
10. Pokonania bardzo długiego dystansu, a raczej pokonanie swoich słabości w dążeniu do celu! OGROMNEJ SATYSFAKCJI!
Dokumenty, których kopię należy przesłać na tydzień przed wyjazdem, a w dniu wyjazdu mieć
ze sobą:
• dowód osobisty
• paszport
• prawo jazdy kat. B (bardzo mocno wskazane, choć w 100% nie jest niezbędne)
• ubezpieczenie
• legitymację AZS, ew. legitymację studencką
• krótki opis uczestnika (jego cech i osiągnięć)- dobrze, jeśli potwierdzony przez AZS
• dodatkowo numer ICE pojawiający się na wyświetlaczu komórki
Dane organizatorki:
- Imię i nazwisko: Katarzyna Klimek
- Krótki opis: Świeżo upieczona absolwentka Architektury i Urbanistyki przy PWSZ w Nysie, stypendystka Programu ERASMUS oraz Programu Leonardo da Vinci, inicjatorka wielu akcji społecznych, założycielka i współzałożycielka jak również członkini kilku grup akademickich i kół naukowych.Sympatyczka AZS oraz reprezentantka uczelni na Akademickich Mistrzostwach Polski w trzech dziedzinach sportowych. Rekreację jazdy na dwóch kółkach roweru propaguje 360 dni w roku.
- Data urodzenia: 26.01.1989 r.
- Miejsce zamieszkania: Węgry pod Opolem
- Adres e-mail: katarzyna_klimek@onet.eu
- Tel. kom.: 510 435 309
Trasa:
Jak czytać tabelę? Kolorem żółtym zaznaczona jest suma kilometrów do pokonania na dzień.
W nawiasie znajduje się liczba km, jaką każdy uczestnik powinien odjąć od tej trasy (gdyż pokona ją jako kierowca samochodu). Warto jednak brać te kilometry pod uwagę- uwzględniając, że możemy błądzić.
Na terenie Polski samochód prowadzony jest przez osobę z zewnątrz załogi!
Dzień 1.: Opole – Racibórz – Ostrava (Czechy) - Nový Jičín; Trasa 45. 165 km
( w tym 110 km na terenie Polski)(-11 km/uczestnik);
Dzień 2..: Nový Jičín – Napajedla – Hodonin; Trasa 55. 144 km
(-29 km/uczestnik);
Dzień 3.: Hodonin – Wiedeń (Austria) Trasa 55. 114 km+14 km= 128 km
– Schwechat (-26 km/ uczestnik);
Dzień 4.: Schwechat – Bratysława (Słowacja) Trasa B9. 56 km+101 km= 157 km
– Komárno Trasa 63 (-31 km/ uczestnik);
Dzień 5.: Komárno – Budapeszt (Węgry) Trasa 10. 98 km+55 km= 153 km
- Dömsöd Trasa 51 (-31 km/ uczestnik);
Dzień 6.: Dömsöd – Baja – Bátaszék - Beli Manastir (Chorwacja) Trasa 51; 187 km
(-37 km/ uczestnik);
Dzień 7.: Beli Manastir – Osijek Trasa 7/E73 31 km+118 km= 149 km
- Novi Sad (Serbia) Trasa 2 i trasa 7 (-30 km/ uczestnik);
Dzień 8.: Novi Sad – Belgrad Trasa 22,1 102 km+42 km= 146 km
- Udovice (-29 km/ uczestnik);
Dzień 9.: Udovice – Majdanpek Trasa 24; 134 km
(-27 km/ uczestnik);
Dzień 10.: Majdanpek - Drobeta-Turnu Severin (Rumunia) Trasa 25,1 96 km+95 km= 191 km
- Filiaşi Trasa DN6/ E70 (-38 km/ uczestnik);
Dzień 11.: Filiaşi – Craiova Trasa DJ606 28 km+79 km=107 km
– Dăbuleni Trasa DJ604 (-21 km/ uczestnik);
Dzień 12.: Dăbuleni – Bragadiru Trasa DN52 142 km
(-28 km/ uczestnik);
Dzień 13.: Bragadiru – Giurgiu Trasa DN5C 52 km+104 km= 156 km
- Srebarna (Bułgaria) Trasa 21 (-31 km/ uczestnik);
Dzień 14.: Srebarna – Constanta (Rumunia) Trasa DN3 155 km;
(-31 km/ uczestnik)
Dzień 15.: Constanta – Năvodari Trasa DC86 20 km+ 8 km- Lumina
Trasa DJ226 +40 km Cheia Trasa DJ222; = 68 km (-14 km/ uczestnik);
Dzień 16.: Cheia – Galati Trasa DJ212 188 km (-38 km/ uczestnik);
Dzień 17.: Galati - Vaslui Trasa DN24D, DN24 157 km (-31 km/ uczestnik);
Dzień 18.: Vaslui – Balti (Mołdawia) Trasa DN24 158 km (-32 km/ uczestnik);
Dzień 19.: Balti – Khotyn (Ukraina) Trasa M14 i P63 155 km (-31 km/ uczestnik);
Dzień 20.: Khotyn – Ternopil Trasa P48 159 km (-32 km/ uczestnik);
Dzień 21.: Ternopil – Lwów Trasa H02 127 km (-25 km/ uczestnik);
Dzień 22.: Lwów – Medyka (Polska) Trasa E40, M11 84 km+13 km-
Przemyśl Trasa28. Od Medyki do Opola samochód będzie już prowadzony przez osobę
z zewnątrz załogi! + Łańcut 60 km Trasa 881 = 157 km (-17 km/ uczestnik);
Dzień 23.: Łańcut – Mielec Trasa 881 i 875 79 km+66 km Busko-Zdrój Trasa 73;= 145 km;
Dzień 24.: Busko-Zdrój – Częstochowa Trasa 78 i 46 147 km;
Dzień 25.: Częstochowa – Opole Trasa 46 100 km.
Jeśli po przeczytaniu tego nie będziesz miał spokoju, bo gdzieś czujesz, że chcesz się z tym zmierzyć, powiedz MI o tym! Wiesz komu :)
Jeśli po przeczytaniu tego nie będziesz miał spokoju, bo gdzieś czujesz, że nie możesz lub po prostu nie chcesz się z tym zmierzyć, powiedz IM o tym! Wiesz przecież komu ;)
I jeszcze jedno: zamierzamy błądzić!
OdpowiedzUsuńDo udziału w wyprawie zapraszamy ludzi, którzy podróżują, żeby podróżować, a nie po to, aby być.
CAŁY DZIEŃ BĘDZIE WYPRAWĄ, przez cały dzień będziemy zdobywać!
o##o czy o-+o ??
OdpowiedzUsuńo##o Bagaże pakujesz do samochodu
o-+o Bagaże pakujesz do samochodu
o##o Wsiadasz do samochodu
o-+o Wsiadasz na rower
o##o Przejeżdżasz 3675 km, taa… wróć! Przelatujesz samolotem 3675 km, lądujesz w wyznaczonym miejscu o wyznaczonym czasie, ale w chmurach jest cudownie! Wyżej już tak, jakbyś patrzył na chmury z dołu, tylko, że patrzysz z góry ;) Zaspy śniegu, ale cały czas słonecznie! Znasz swoją radość w tej sytuacji? Jakiej reakcji się spodziewasz ze strony innych?
o-+o Przejeżdżasz na dwóch kółkach 3657 km. Co zobaczysz.. jak zobaczysz? Nie mam najmniejszego pojęcia! Przemierzysz w 25 dni teren 11 państw. ROWEREM . Mało tego, poradzisz sobie, jeśli tylko się zaprzesz! Teraz wyobraź sobie, że sobie poradzisz. Znasz swoją radość w takiej sytuacji? Jakiej reakcji się spodziewasz ze strony innych?
o##o Dojeżdżasz na miejsce, nocujesz w hotelu i opalasz się na plaży- generalnie leżysz.
Twój urlop trwa 25 dni, ale po odjęciu tych dwóch spędzonych na lotnisku, pozostaje 23 dni myślenia o tym, co właśnie dzieje się w firmie i ilu znajomych polubiło moje nowe zdjęcie pod palmą; Nie wiem czemu, ale mało ludzi potrafi się z Tobą nacieszyć, że jesteś właśnie akurat pod tą jedną wybraną palmą.
Wrócisz tutaj za rok, żeby w końcu odpocząć! I chociaż przez cały wyjazd pokłóciłeś się z kolegą tylko raz, następnym razem weźmiesz innych znajomych, bo z tymi nie da się wytrzymać!
o-+o Twoje prawdziwe wakacje trwają 25 dni. Codziennie zdobywasz nowy kawałek nieznormowanej jeszcze Europy, nocujesz gdzieś pod namiotem, poznajesz prawdziwych ludzi. Relacjonujesz swoją wyprawę za pomocą czatu, po to, by inni byli z nami i wspierali każdy kolejny przejechany kilometr, tą jazdę pod górkę, pod górkę i też pod tą górkę a później ten wiatr we włosach, a potem znów pod górkę. Potem już będzie dobrze! Bo jest cel! To wszystko po to, żeby zamalować Kubusiami troski na pustych ścianach oddziałów dziecięcych w Opolskim Centrum Medycznym.
Gwarantuję, że codziennie będzie nam trudno i codziennie będzie to rodziło sprzeczki między Nami, ale załóż się, ze pierwsze o czym pomyślisz po powrocie do Polski, to wyjechać z tą samą ekipą za rok!
Co wybierasz?? o##o czy o-+o
o-+o = http://kolonarowerze.blogspot.com/
Hej. W tym roku wyruszyłam z Warszawy przez Słowację, Rumunię Bułgarie i reszte Bałkanów. Z tym tylko, że ja jeżdziłam stopem. I szczerze powiem Ci że jak na 2 tygodnie to bardzo dużo macie do przebycia. Jeśli chcecie cokolwiek zobaczyć i odetchnąć na chwile - chociaż z pół dnia w jednym miejscu, to moim zdaniem nie zdąrzycie do Constancy. Zwłaszcza, że to jest rower a nie samochód. Poza tym jeśli się wszyscy nie znacie, to wcale nie musi być tak kolorowo jak Ci się wydaje. Też pojechałam z osobami, których nie znałam. 2/6 osób doprowadzały mnie do takiego szaleństwa że myślałam że "zamorduje". Póżniej i tak się okazało, że się rozdzieliliśmy i zostały 4 osoby. Więc w Internecie ludzi zawsze wydają się super sympatyczni - ta sama pasja do podróżowania. Ale jednak. U nas np. konflikty zaczęły się od tego, że jedne osoby gnały bo chciały zdąrzyć do pewnych miejsc według harmonogramu ustalonego przed wyjazdem, a jedne chciały zostać i coś faktycznie zobaczyć (mimo że wcześniej na ten harmonogram się zgadzały). Więc szczerze zmniejszyłabym tą trasę, albo chociaż wydłużyła czas na jej pokonanie. Chociaż życzę jak najlepiej, ale trzeba myśleć racjonalnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i najbardziej polecam Rumunię! Zakochacie się od razu!
Witaj :)
OdpowiedzUsuńBardzo mocno rozumiem, co masz na myśli!
Tutaj potrzebni są ludzie,którzy fizycznie są w stanie się przygotować do takiej wyczerpującej podróży, ale przede wszystkim mają bardzo mocną psychikę i dlatego są ukierunkowani na cel!
Kiedyś Wojciech Cejrowski wspomniał o tym, że podróżników dzieli się na dwa rodzaje:
1. Tacy, którzy uwielbiają BYĆ, poznawać, ale sama podróż nie jest dla nich (taką) atrakcją. Patrz - Cejrowski. To są ludzie, którym utkwi w pamięci to, co zobaczyli lub usłyszeli. Po to jadą. Może jest coś wspólnego w tym, że są w większości wzrokowcami albo słuchowcami?? Nie wiem, ale jeśli tak, to takich osób w Naszym społeczeństwie jest zdecydowanie najwięcej.
2. Tacy, którzy oczekują od podróży (w sensie przemieszczania się, zdobywania), że będzie dla nich wyzwaniem. Stawiają sobie cele, docierają do nich, ale gdy tylko osiągną to, co zaplanowali, myślami zaczynają już zdobywać kolejny cel.
Nie są w stanie utrzymać uwagi tu i teraz na dłużej, niż to konieczne do poznania tego, co zaplanowali, albo tego, co ich zaskoczyło. Takie trochę ADHD. Sądzę, że to mogą być w największym stopniu kinestetycy, czyli ludzie, dla których liczą się wrażenia. Jeśli zapytasz takiego osobnika, jaki obraz pamięta z dzieciństwa, to powie Ci, co czuł, gdy... (a nie co widział, albo słyszał).
Nie ma grupy lepszej, lub gorszej!...ALE
ALE PO PROSTU Ludzie, którzy decydują się na tę wyprawę nie mogą zaliczać się do grupy pierwszej, ponieważ od wyprawy oczekiwaliby czegoś zupełnie innego. Nie mogliby być zadowoleni z takiego wyjazdu, ponieważ nie osiągnęliby tego, co dla nich najistotniejsze w podróży jako takiej.